Aranżacja wnętrz,  Nieruchomości

Socjotechniki we wnętrzach na sprzedaż

Każdy z nas na różnych etapach życia może znaleźć się zarówno w roli sprzedającego jak i kupującego nieruchomość. Idealna sytuacja jest wtedy, kiedy obie strony moją identyczną wiedzę, a negocjacje odbywają się uczciwie i z szacunkiem. Nie jest to jednak ani częste, ani łatwe. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest wynajęcie pośrednika nieruchomości, który w naszym imieniu zajmie się wszelkimi zagadnieniami formalno-prawnymi transakcji. Inaczej jednak ma się kwestia wyglądu nieruchomości, w tym przypadku nieocenione będą działania Home Stagingu. Ogólnymi elementami na jakie warto zwrócić uwagę przy zakupie nieruchomości zajmuję się w cyklu „7 rzeczy jakie należy wziąć pod uwagę kupując mieszkanie”. W tym wpisie skupię się na metodach i prawach jakimi rządzą się zależności między odpowiednim przygotowaniem wnętrza, a decyzją zakupową

Socjotechniki, czyli różnego rodzaju metody i działania, mające na celu wywołanie określonego skutku. Swoistego rodzaju manipulacja od lat wykorzystywana jest w marketingu i reklamie, próbując sterować decyzjami konsumentów, ale czy we wnętrzach jest to możliwie? Moim zdaniem kluczowa jest przede wszystkim wiedza i odpowiednie wykorzystanie jej, a jeśli obie strony znają zasady tej gry, tym lepiej 🙂

Zidentyfikowanie potrzeb drugiej strony transakcji, ustalenie kto podejmuje decyzje (w rodzinach najczęściej kobiety ;)) i czym się kieruje, jest kluczowe do obrania odpowiedniej strategii działania. Główne zasady – tezy jakie chciałabym tu postawić są pozornie sprzeczne:

Po pierwsze, nie zapominajmy, że my też bywamy kupującym, przygotujmy, więc mieszkanie w sposób, który i nas by zainteresował.

Po drugie, zapomnijmy o sentymentach i własnym guście, kupujący to ogromna grupa społeczna, której nie koniecznie muszą spodobać się elementy wnętrza, na które my wydaliśmy krocie.

Jest klika uniwersalnych zasad przygotowania nieruchomości na sprzedaż i choć są dość proste, często i o nie trudno we wnętrzach. Przede wszystkie nieruchomość powinna być czysta, schludna i posprzątana. We wnętrzach powinien królować minimalizm i uniwersalność rozwiązań. Kolory powinny być jasne, stonowane i spójne, a kształty i faktury materiałów raczej obłe, miękkie i przytulne. Oczywiście można zastosować kilka elementów charakternych – dekoracyjnych, nadających wnętrzu pazura. Dobrze jednak by były to elementy zgodne z obowiązującymi trendami lub wpisane w styl wnętrza.

Przygotowując mieszkanie do sprzedaży w zależności od metrażu i ilości pokoi, warto zastanowić się dla jakiego odbiorcy skierowana jest oferta, dla rodziny, dla singla, czy z innych wzglądów dla osób starszych. Strategia powinna zatem być tak przygotowana, aby odwiedzający nieruchomość od razu chcieli w niej zamieszkać. Schowajmy rzeczy osobiste, pięknie oświetlony taras, kanapa, sypialnia, mają zapraszać nowe osoby do zamieszkania i użytkowania, a nie sugerować obecność innych osób. 

Dużym błędem jest kierowanie oferty z naciskiem tylko i wyłącznie na jeden ze zmysłów – wzrok. Owszem dobrze przygotowana oferta, piękne wnętrza i zdjęcia, zapewnią sporą ilość potencjalnych kupców – oglądających nieruchomość. Jeśli chodzi jednak o samo wnętrze warto przemyśleć sprawę zaangażowania innych zmysłów tj. dotyku, słuchu i węchu. Wszystkie poniższe działania mają na celu sprawić, żeby osoby przebywające we wnętrzach czuły, się dobrze i komfortowo. Zmysł dotyku angażujemy poprzez odpowiednią temperaturę, chłodną latem, ciepłą zimą, powietrze we wnętrzu powinno być świeże. Dodatkowo warto zadbać o przyjemne w dotyku faktury materiałów, miękkie dywany, przyjemne w dotyku poduszki, gładkie powierzchnie gresów, czy naturalnie chropowate deski drewnianej podłogi. Jeśli chodzi o węch to absolutnym minimum jest świeży, przyjemny zapach np. dobrego odświeżacza powietrza, czy świec zapachowych. Wyższy poziom wtajemniczenia 😉 to zapach nawiązujący do naszych wspomnień, dzieciństwa, strefy komfortu. W Polsce są to zapachy ciasta drożdżowego, świeżego prania, świeżo skoszonej trawy, w Stanach Zjednoczonych m. in. zapach Muffinek. Zmysł słuchu możemy aktywować za pomocą subtelnej, nie głośnej muzyki np. jazzu lub przyjemnych odgłosów natury, jeśli akurat tego typu występują za oknem.

Ostatnia sugestia odnosi się do naszego wrodzonego uwielbienia prestiżu i luksusu. Jest to dość subiektywne i nieuchwytne, ale większość z nas lubi mieć poczucie wysokiego komfortu we wnętrzu. W miarę możliwości warto zadbać o inteligentne rozwiązania, modne dodatki i znane marki. Wszystko oczywiście w granicach przewidzianego budżetu i możliwości wnętrza.

Odpowiadając na pytanie zadane w jednym z akapitów, home staging, socjotechniki, manipulacja we wnętrzach, to nie działania wymierzone przeciwko komuś lub czemuś. Nikt na siłę nie zmusi nikogo do zakupu nieruchomości. Obie strony transakcji powinny czuć się w niej klarownie i bezpiecznie, a wszystkie opisane powyżej działania mają jedynie na celu podnieść standard samej nieruchomości z korzyścią dla obu stron.